mądry jak mądry, znam tylko teorię, bo suchym nie karmię [zacznę tylko z konieczności, bo poglądowo popieram gotowane jeśli wybierać między tym a suchym
].
od jedzenia pedigree na pewno pies nie umrze ani nie pochoruje się jakoś od razu, tylko - przy takiej dostępności różnorodnych karm, i droższych i tańszych, które są dużo lepsze, po co karmić psa czymś, co koło mięsa ewentualnie stało a zawiera jego śladowe ilości?
assasin, planujesz o ile się orientuję, labradora i moim skromnym zdaniem przy rasie obciążonej chorobami stawów warto inwestować w rosnącego psa